Ulubieńcy roku 2017 · MAKIJAŻ · część I

Ulubieńcy roku to post, do którego przygotowywałam się przez 12 miesięcy. Nie znajdziecie tutaj przypadkowych kosmetyków. Są tu same perełki, które poznałam w 2017 roku, które mnie zachwyciły i z wielką przyjemnością ich używam. W ciągu roku testuję setki produktów, a miniony 2017 był wyjątkowo obfity w wiele genialnych nowości, ale też odkryłam sporo produktów, które na rynku są zdecydowanie dłużej. Nie spodziewajcie się, że wybiorę po jednym produkcie z danej kategorii – to jest niemożliwe. Produktów jest sporo, ale w końcu to aż dwanaście miesięcy. Mam nadzieję, że dotrwacie do końca. Zapraszam więc na pierwszą część ulubieńców roku w kategorii kolorówka.

 

ULUBIEŃCY ROKU: BAZY/FIXERY

 

  • BURBERRY Fresh Glow Luminous Base to wyjątkowa rozświetlająca baza, która dodaje skórze naturalnego blasku i delikatnie przedłuża trwałość podkładu. Szybko się wchłania i świetnie współpracuje z różnymi podkładami.
  • GUERLAIN L’Or to moje prawdziwe odkrycie 2017 roku wśród baz. Lekka formuła, dodatek 24 karatowego złota, rozświetlenie i ujędrnienie. Podkłady przyjemnie się na niej rozprowadzają i utrzymują. Baza pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia no i do tego pięknie pachnie.
  • GLAMGLOW Glowstarter Mega Illuminating Moisturizer o tym kremie pisałam na blogu TUTAJ i dalej podtrzymuję swoją opinię. Glowstarter świetnie się sprawdza jako baza pod makijaż, szczególnie lubię ją aplikować pod bardziej treściwe podkłady. Przede wszystkim wspaniale nawilża, podkłady bezproblemowo się na nią aplikują. Lubimy się bardzo bardzo !
  • BECCA First Light Priming Filter to baza, którą poznałam w pierwszej połowie 2017 roku, i chyba najlepszą rekomendacją będzie to, że zużyłam ją do ostatniej kropli przed końcem roku. To po nią sięgałam najczęściej, bo oprócz tego że ma cudowny odświeżający zapach, rozświetla (tak tak, kolejna rozświetlająca baza), nawilża i moim zdanie bardzo dobrze przedłuża trwałość makijażu.
  • MARC JACOBS Under(cover) cudowny zapach kokosa, lekka konsystencja, która wchłania się ekspresowo, i delikatne nawilżenie. Najchętniej sięgałam po nią latem, pod lekkie podkłady.
  • SMASHBOX Photo Finish Radiance chyba żadna z baz Smashbox mnie nie zawiodła. Ta pojawiła się jako nowość w 2017 roku i nie mogę jej nie zaliczyć do ulubionych baz rozświetlających. Ma świetny brzoskwiniowy odcień, który wyrównuje koloryt skóry,  mimo, że jest to baza rozświetlająca świetnie radzi sobie z maskowaniem rozszerzonych porów. Lubię jej używać pod podkład Studio Skin tej samej marki.
  • GUERLAIN Meteorites tej bazie również poświęciłam osobny post na blogu TUTAJ. Powtórzę się: delikatnie rozświetlona, lekko napięta i wypoczęta skóra. Do tego niezwykle orzeźwiający i przyjemny – szczególnie o poranku zapach. Baza jest magiczna – trochę jak meteoryty.
  • MARC JACOBS to genialna mgiełka, która oprócz tego że cudownie ! pachnie kokosem to świetnie przedłuża trwałość makijażu. Jest szalenie wydajna.
  • GLAMGLOW Glowsetter  o tej mgiełce również wspominałam już na blogu KLIK. Nie dziwi mnie fakt, że w internecie zbiera same świetne opinie. Jest genialna i już. Ma idealny rozpylacz, perfekcyjnie scala makijaż, ściąga nadmiar pudrowości i co najważniejsze przedłuża trwałość makijażu.

 

ULUBIEŃCY ROKU: PODKŁADY/KOREKTORY

 

 

2017 rok, to był zdecydowanie rok podkładów. Ogarnął mnie jakiś szał i ogromna chęć poznania przeróżnych podkładów dostępnych w perfumeriach. Z kilkunastu/kilkudziesięciu które przetestowałam w minionym roku wybrałam swoją złotą dziesiątkę. To po nie sięgam najchętniej i to właśnie one najlepiej wyglądają na mojej twarzy. W minionym roku skóra mojej twarzy z mieszanej zmieniła się na normalną, czasem nawet w kierunku suchej i to dlatego zaczęłam sięgać po produkty nawilżające i rozświetlające.

  • DIOR Diorskin Nude Air Serum  ultra lekka formuła, a przy tym jak dla mnie dobre krycie. Skóra wygląda bardzo naturalnie. Lubię używać go w duecie z pudrem z tej samej serii.
  • DIOR Diorskin Nude odrobinę bardziej kremowy niż jego poprzednik, ale to wciąż podkład o lekkiej konystencji, średnim kryciu, który na twarzy pozostawia efekt zdrowej, wypoczętej i promiennej skóry.
  • GIORGIO ARMANI Maestro Glow to moje odkrycie roku 2017. Bardzo, bardzo lekka dwufazowa formuła. Efekt rozświetlenia i świetnego nawilżenia.
  • BOBBI BROWN Intensive Serum Foundation SPF 40 treściwa konsystencja, średnie krycie i bardzo dobre nawilżenie. Najchętniej i najczęściej sięgałam po niego latem.
  • SMASHBOX Studio Skin o tym podkładzie mówią wszyscy. Nie bez powodu oczywiście. Na twarzy wygląda perfekcyjnie, bardzo dobrze kryje i do tego świetnie się utrzymuje.
  • BURBERRY Fresh Glow gdybym ze wszystkich podkładów, które poznałam w minionym roku musiała wybrać jeden jedyny, byłby to właśnie Fresh Glow. Jest idealny. Ma przyjemnie kremową konsystencję, lekkie do średniego krycie no i na mojej skórze wygląda nieskazitelnie.
  • Shiseido Synchro Skin Glow w minionym roku poznałam oba podkłady z serii Synchroskin, to jednak wersja Glow skradła moje serce. Przyjemnie kremowa konsystencja, łatwość aplikacji, naturalny efekt na twarzy i świetna gama kolorystyczna – to wszystko sprawiło, że bardzo często sięgałam i sięgam po ten podkład.
  • ESTEE LAUDER Double Wear Nude Cushion Stick to podkład, który kupiłam na początku minionego roku i zużyłam go z tempie ekspresowym. Nie tylko dlatego, że jest go prawie o połowę mniej niż w przypadku większości podkładów, ale głównie dlatego, że zakochałam się w tym jak pięknie wygląda na mojej twarzy. Więcej o tym podkładzie napisałam TUTAJ.
  • CLINIQUE Even Better średnie krycie, naturalny efekt na twarzy i bardzo dobra trwałość. No i świetna wydajność. Mam wrażenie, że on się nigdy nie skończy.
  • MARC JACOBS Re(marc)able to podkład, który zebrał wiele skrajnych opinii. W moim przypadku wyparł kultowy Estee Lauder Double Wear, który używałam na większe wyjścia. Jest niezwykle mocno kryjący, trzeba nauczyć się go używać, ale kiedy go dobrze poznałam, zachwycił mnie tym jak nieskazitelnie utrzymuje się na twarzy, i jak dobrą ma trwałość.
  • MARCJ JACOBS Remady lekki, a przy tym dobrze kryjący korektor, lekko rozświetlający i trwały.
  • BURBERRY Cashmere Concealer ten korektor to po prostu GENIUSZ ! Lekki, kryjący, delikatnie rozświetlający i super trwały.

 

ULUBIEŃCY ROKU: PUDRY/ROZŚWIETLACZE

 

 

  • LA MER The Powder ten puder to moje ogromne odkrycie roku 2017. Jest lekki, cudownie utrwala. Idealnie wygląda pod oczami, ale z przyjemnością używam go również na całą twarz.
  • DIOR Diorskin Nude Air bardzo lekki i delikatny. Wygładza i subtelnie ukrywa pory. Daje bardzo naturalne wykończenie.
  • LA PRAIRIE to puder wart każdej złotówki. Pozostawia piękne, satynowe wykończenie. Jest bardzo drobno zmielony. Skóra wygląda nieskazitelnie przez cały dzień. Do tego puder jest ogromny !
  • NARS Light Reflecting Setting Powder muszę przyznać, że puder ten kupiłam zupełnie przypadkiem, a okazał się genialnym pudrem prasowanym. Utrwala makijaż, a przy tym jest zupełnie niewidoczny.
  • BECCA Shimmering Skin Perfector Pressed/Liquid z pełnym przekonaniem mogę przyznać, że to najlepszy rozświetlacz, jaki do tej pory używałam. Zarówno w wersji prasowanej jak i płynnej. Są IDEALNE pod każdym względem. Kolory, formuła, wykończenie i trwałość.
  • DIOR Diorskin Air Luminizer to mój drugi ulubiony prasowany rozświetlacz. Odcień szampańskiego złota, naturalny efekt rozświetlenia i wyjątkowa lekko żelowa konsystencja.
  • MARC JACOBS Dew Drops to prawdziwa perełka wśród rozświetlaczy w płynie. Perfekcyjnie sprawdza się nie tylko solo, ale również lubię dodawać go do podkładu.

 

RÓŻE DO POLICZKÓW/BRONZERY

 

 

  • NARS Orgasm i chociaż na rynku to żadna nowość, to dopiero w 2017 roku postanowiłam sięgnąć po ten kultowy odcień różu. I co ? I miłość. Wszystko to, co lubię. Odcień różowo koralowy, drobinki, łatwość aplikacji i trwałość.
  • NARS Narsissist Unfiltered II o tej paletce pisałam TUTAJ i to świetna paleta róży, trochę matu trochę błysku. Bardzo lubię formułę róży, która sprawia, że kolory łatwo się aplikują i rozcierają.
  • BENEFIT COSMETICS GALiformia róż wpadł w moje ręce na początku 2017 i to właśnie po niego sięgałam najczęściej ze wszystkich róży marki Benefit.
  • TOO FACED Papa Don’t Peach bardzo żałuję, że to edycja limitowana. Mam nadzieję, że jeżeli lubicie brzoskwiniowe rozświetlające odcienie na policzkach to udało się Wam kupić ten świetny róż.
  • BECCA Lumunous Blush marka skradła moje serce nie tylko genialnymi rozświetlaczami, ale również różem rozświetlającym. Delikatna miękka faktura, piękne odcienie i świetna trwałość.
  • BURBERRY Blush Palette o tym cudeńku pisałam TUTAJ. Genialna jakość i piękny dziewczęcy odcień.
  • MARC JACOBS O!Mega Bronze Tan-Tastic niestety to ponownie kolekcja limitowana. Idealny odcień, formuła łatwa w aplikacji no i ten zapach kokosa.
  • NARS Laguna kolejny kultowy produkt marki Nars, który odkryłam dopiero teraz. Po perełce od Marc Jacobs, to drugi bronzer, po który sięgałam w 2017 roku najczęściej.

 

Tagi: , ,

by
Previous Post Next Post
0 shares