Jakiś czas temu zabrałam się za wiosenne porządki w kosmetykach. Bez większych sentymentów pozbyłam się produktów po które rzadko sięgałam. Zostawiłam tylko te, które na prawdę lubię. Jeżeli chodzi o palety cieni do powiek aktualnie królują u mnie dwie marki: Anastasia Beverly Hills oraz Natasha Denona.
Moją obecnie ulubioną paletę Natashy przedstawiałam Wam już jakiś czas temu. Biba, bo o niej mowa ma w sobie wszystko co lubię. Neutralne i ciepłe brązy no i błysk. Dziś przedstawiam Wam paletę, w której jest dużo ciepła, złota, zieleni no i oczywiście brązów. Przed Wam Gold Palette.
NATASHA DENONA Gold Palette
Bardzo lubię opakowania palet Natasha Denona, a Gold Palette jest bardzo w moim guście. Solidne tworzywo powleczone złotym, metalicznym materiałem. W środku znajduje się lusterko i piętnaście cieni o sporej gramaturze – bo każdy z nich ma aż 2,5 g. Dla porównania : w palecie Soft Glam od Anastasia Beverly Hills jeden cień ma 0,74 g.
Cienie Natashy mają różne wykończenia: Matowe, metaliczne, glittery, kremowe maty, pudrowe maty, duo-chromy. W Gold Palette znajdziecie sześć rodzajów wykończeń: Duo Chrome, Cream Powder, Chroma Crystal, Creamy Matte , Sparkling Cream oraz Metallic.
Duo Chrome – cień o metalicznym wykończeniu opalizujący na kilka odcieni
Creamy Powder – to formuła charakterystyczna dla marki i trudno mi ją porównać do innej. Najprościej mówiąc to bardzo kremowy mat – dla mnie niezwykle wyjątkowy. Trzeba je rozcierać odrobinę dłużej niż pozostałe kremowe formuły, ale warto.
Chroma Crystal – mikroskopijne drobinki miękkiego brokatu zatopione w przezroczystej bazie.
Creamy Matte – matowa, kremowa formuła. Intensywny pigment, który bardzo łatwo się rozciera, a przy tym nie traci koloru.
Sparkling Cream – matowa baza kolorystyczna z dodatkiem błyszczących wielokolorowych drobinek
Metallic – kremowe, błyszczące wykończenie. Tą formułę najbardziej lubię aplikować palcem lub puszystym zwilżonym pędzlem.
NATASHA DENONA Gold Palette ODCIENIE
Lime Chrome 194DC jasne, bardzo ciepłe złoto opalizujące na limonkową zieleń, z dodatkiem złotych, różowych i zielonych drobinek
Aurora 199CK matowa przybrudzona morska zieleń z drobinkami w odcieniach fioletu i srebra
Brass 204M nasycone, ciepłe, metaliczne złoto, delikatnie opalizujące na zieleń
Python 195CP matowa morska zieleń
Dijon 200CM ciepły musztardowy odcień o matowym wykończeniu
Sandstone 205CM jasny ciepły brąz o zółto-pomarańczowych tonach i matowym wykończeniu
Sparks 196K złote drobinki zatopione w przezroczystej bazie
Oro 201M intensywny odcień ciepłego złota
Alchemist 206M miedziane złoto o metalicznym wykończeniu
Aria 197CM delikatny jasny brąz o ciepłych tonach i matowym wykończeniu
Log 202CM ciemny ciepły brąz o matowym wykończeniu
Teak 207CM średni brąz o delikatnych rdzawych tonach i matowym wykończeniu
Cava 198Kl matowa miedziana baza i drobinki w odcieniach złota i brązu
Varis 203M metaliczny złoty brąz
Aurum 208CP metaliczne miedziane złoto
Oczywiście patrząc na te kolory pewnie większość z Was powie ” Pff. Nie ma tu niczego nadzwyczajnego. Znowu złoto i brązy”. I tak, pewnie dla każdego z odcieni znajdziecie ich odpowiedniki kolorystyczne. Ale dla mnie jakość cieni Natashy jest po prostu wyjątkowa. Nie znam innych matów, które tak łatwo się blendują. Uwielbiam jej metaliczne cienie, bo mają idealną dla mnie kremową konsystencję i szlachetny błysk.
Jestem ciekawa czy miałyście okazję poznać cienie Natasha Denona ?
Kosmetyki Natasha Denona znajdziecie w perfumerii Sephora