Meteorites to produkt kultowy marki Guerlain. Kuleczki gościły już kiedyś na blogu, w starszej wersji, natomiast dziś przedstawiam Wam nowszą wersję w odcieniu 3 Medium. Nowe opakowanie o wiele bardziej przypadło mi do gustu, niż poprzedni egzemplarz. Jest bardziej eleganckie i po prostu nowoczesne. Oprócz zmiany wyglądu, kuleczek trochę ubyło. Niegdyś 30 g, dziś otrzymujemy 25 g produktu. Kolejną zmianą jest oznaczenie koloru. Odcień 3 Medium ma być odpowiednikiem dawnego Teint Beige 02. W środku pięknej, metalowej puszki znajduje się puszek oraz sześć odcieni kuleczek.
Biel – rozjaśnia cerę, pozostawia satynowy połysk
Żółte złoto – wyrównuje koloryt
Beż – który dodaje blasku, pozostawiając delikatne srebrne drobinki
Róż – ożywia cerę
Fiolet – eliminuje zmęczenie, szarość cery
Brzoskwiniowy beż – ociepla cerę
Całość to niemal bezbarwna mgiełka subtelnego rozświetlenia. Na zdjęciu poniżej prezentuję Wam jak Meteoryty wyglądają na skórze w dużym zbliżeniu. Na twarzy są niemal niewidoczne i to moim zdaniem czyni je wyjątkowymi. Meteoryty albo się kocha albo uważa, że nic nie robią i jest to zbędny ‘gadżet’. Ja należę do tej pierwszej grupy. Kuleczki stosuję jako wykończenie makijażu, dużym pędzlem do pudru omiatam całą twarz. Uwielbiam je za subtelne rozświetlenie, wygładzenie którego do tej pory nie udało mi się osiągnąć żadnym innym kosmetykiem. Wiele firm próbowało stworzyć podobny produkt, ale żaden z nich nie daje takiego efektu zdrowej, promiennej cery jak kuleczki Guerlain.