Od wielu lat ta niedościgniona piosenkarka olśniewa nas swoim głosem. Teraz Mariah Carey wniesie swój nieskazitelny urok do kultowej kolekcji produktów do makijażu, która jest wszystkim, czego kiedykolwiek zapragniesz, dzięki seksownym odcieniom w kolorze nude iskrzącym się jak szampan i migocącym jak diamenty!
W ostatnim Beauty Sunday prezentowałam Wam swoją idealną szminkę w odcieniu nude. Oto ona – Mcizzle.
Kolekcja Mariah Carey dla MAC to migoczące diamentowe opakowania, złoto i odcienie nude. Spośród pięciu kolorów szminek dla siebie wybrałam Mcizzle, który okazał się ideałem.
Opakowanie i wnętrze to prawdziwe cacko. Iskrzące się srebro, w środku złoto z podpisem Mariah, no i sam sztyft – z wytłoczonym motylem.
Mcizzle to dosyć jasny, cielisty odcień z delikatną nutą brzoskwini. Zdecydowanie ciepły. Pomadka ma świetną pigmentację. Moje usta mają bardzo intensywny kolor. Do tej pory żadna szminka w jasnym odcieniu nie dawała rady. Kontur ust zawsze przebijał. Mcizzle radzi sobie świetnie, co chyba widać 🙂 i to bez użycia konturówki.
Wykończenie cremesheen zapewnia niezwykły komfort aplikacji. Szminka jest bardzo kremowa i pozostawia delikatny połysk. Nie jest to wykończenie, które gwarantuje wielogodzinne utrzymanie się koloru na ustach, jak chociażby matowe pomadki MAC. Na moich ustach utrzymuje się do trzech godzin. No i w końcu mam idealną pomadkę w odcieniu nude, którą bez problemu mogę nałożyć w biegu bez użycia lusterka.
Kolekcja dostępna w sklepie online MAC, oraz stacjonarnie (niestety) tylko w Warszawie.