Senna Cosmetics & Selfie Sparkle

SENNA Cosmetics w tym roku obchodzi czterdzieste! urodziny. No to co, zapraszam na imprezę !

 

Z okazji wspomnianych czterdziestych urodzin Senna Cosmetics stworzyła cztery palety, zawierające najbardziej popularne cienie do powiek i róże z każdej dekady. W moje ręce wpadła paleta o wdzięcznej nazwie Selfie Sparkle.

 

 

Paletę kremowych róży SENNA (klik) uwielbiam, dlatego byłam bardzo ciekawa, jak sprawują się produkty w wersji prasowanej. Od razu powiem, że nie zawiodłam się. Selfie Sparkle to paleta wykonana z twardej tektury zamykana na magnes. Nic specjalnego, ale mam ją od kilku miesięcy i wciąż wygląda bardzo dobrze!

 

W środku mamy dwa odcienie róży do policzków oraz pięć cieni do powiek. Wszystko bardzo jedwabiste ze sporą ilością drobin. Flicker to  brzoskwiniowy róż z dodatkiem złotych drobinek, natomiast Charmed to całkowite przeciwieństwo Flicker, to bardzo chłodny róż, w którym zatopione zostały srebrne drobinki. Oba róże mają niezwykle aksamitną, miękką strukturę. Pigmentacja powala, więc lekka ręka wskazana.

 

Earthshine ciepły brąz z dodatkiem złotego błysku, Apricor Sparkle to niepozorny cielisty beż, który przecudnie opalizuje na kolor brzoskwiniowy i różowy. Heliotrope to delikatna lawenda z dodatkiem srebrnych drobin. Smolder to głęboki, ciepły brąz i z delikatną nutą fioletu. Granite Gray to szarość z dodatkiem fioletowych tonów i złotych drobinek.

 

Mimo tego, że dziewczyny na YouTube Maxineczka czy Zmalowana nie raz zachwalały podkłady, czy świetne pudry Senna Cosmetics, to wydaje mi się, że marka SENNA wciąż nie jest tak popularna na naszym rynku, jak marki dostępne w perfumeriach. A szkoda, bo produkty, które tworzy mają naprawdę świetną jakość.

 

 

 

 

Tagi: , ,

by
Previous Post Next Post
0 shares