Mineralne róże MAC Cosmetics to moja wielka miłość. Dziś o jednym z nich – oto Just a Wisp.
Produkty do policzków to moje małe uzależnienie. No dobra, duże. Zdecydowaną większość stanowią produkty MAC. A te z serii Mineralize są szczególne. Just a Wisp to odcień wyjątkowy (tak wiem, piszę to niemal w każdym poście, ale cóż zrobić, kiedy każdy kosmetyk, którego używam jest dla mnie wyjątkowy i niepowtarzalny ?).
To bardzo chłodny róż, o zmrożonym, metalicznym wykończeniu i srebrzystym blasku. Mineralne róże mają niezwykle przyjemną, satynową konsystencję, która sprawia, że róż nie wygląda na twarzy zbyt pudrowo. Jeżeli lubicie bardzo błyszczące policzki, lub macie bardzo jasną karnację, możecie go stosować jako typowy róż. Nie dajcie się zwieźć temu jasnemu odcieniowi, bo kolor jest bardzo intensywny. Do aplikacji najczęściej używam pędzla typu duo fiber. Dla uzyskania bardzo subtelnego efektu można sięgnąć po pędzel typu wachlarz i lekką ręką musnąć szczyty kości policzkowych. Intensywność koloru oczywiście można budować. Jak przystało na produkt mocno błyszczący, oczywiste jest iż podkreśla wszelkie niedoskonałości czy rozszerzone pory. Moje pory są widoczne, wiem o tym, ale zupełnie mi to nie przeszkadza i nie powstrzymuje mnie od używania rozświetlających kosmetyków 🙂 Jeżeli chodzi o trwałość, to chyba nikogo nie zdziwi fakt, iż róż utrzymuje się przez cały dzień. Nie blednie, nie znika, po prostu pozostaje na miejscu przez wiele godzin.
Sięgacie po takie chłodne, mocno połyskujące róże ?