Le Teint Touche Eclat to luksusowy podkład rozświetlający. W eleganckiej, szklanej butelce z elementami złota znajduje się 30 ml produktu. Podkład ma rzadką, lejącą konsystencję. Zapewnia średnie krycie. Wolny od substancji pudrowych, pięknie rozświetla i ożywia cerę oraz wyrównuje jej koloryt. Postawia subtelne, satynowe wykończenie. Przeznaczony do cery normalnej, chociaż przy mojej mieszanej sprawdza się idealnie. Nie podkreśla suchych skórek, daje efekt lekkiego nawilżenia. Jak na podkład nawilżający, na mojej cerze utrzymuje się przyzwoicie przez osiem godzin, po czym schodzi z twarzy równomiernie, nie pozostawiając nieestetycznych plam. Dzięki braku pudrowych substancji można go dokładać w ciągu dnia, bez obaw o to, że kolejna warstwa będzie źle wyglądać. Ogromy plus dla marki za odcienie: od na prawdę jasnego, neutralnego beżu jak mój B10 po ciemniejsze kolory z domieszką odcieni różowych czy też żółtych. W Polsce dostępnych jest 9 odcieni. Touche Eclat to podkład dla osób, które cenią sobie naturalny wygląd, bez efektu maski.
Cena: 209 złotych.
