Nie ukrywam, że mam już swoje ulubione cienie do powiek, jednak w ciągu ostatniego czasu weszło na rynek kilka palet, które mnie bardzo zainteresowały. Dziś przedstawiam Wam jedną z nich: The Lolita od marki Marc Jacobs. Po otwarciu kartonowego opakowania ukazuje nam się czarny woreczek z logo marki. W środku znajduje się paleta wykonana z bardzo solidnego plastiku, który niestety łapie wszelkie paprochy i odciski. Na przodzie palety widnie logo marki, natomiast z tyłu znajdują się wszelkie informacje na temat produktu. Łączna gramatura cieni to 7 gram. Po otwarciu palety okazuje się siedem przepięknych, neutralnych cieni.
Kremowy beż o matowym wykończeniu. Cień ma delikatną, kremową konsystencję. Wydaje się być dobrze napigmentowany po przetarciu palcem, jednak podczas aplikacji na powiekę i roztarciu kolor zanika.
Jasny, chłodny brąz o matowym wykończeniu. Cień również ma delikatną, kremową konsystencję. Dobrze się aplikuje i rozciera.
Chłodny, brąz o matowym wykończeniu. Cień jest bardziej suchy niż jego poprzednicy. Po przetarciu palcem uzyskujemy bardzo intensywny kolor, jednak podczas aplikacji na powiekę cień traci na intensywności. Dodatkowo bardzo trudno się rozciera i tworzy plamy.
Odcień, który w zależności od kąta padania światła raz jest brzoskwinią z dodatkiem różu, a innym razem srebrzystym beżem. Cień ma metaliczne wykończenie i spore drobinki brokatu, które niestety odbierają mu cały urok. Brokat jest bardzo suchy i okropnie osypuje się podczas aplikacji. Jest to idealny cień do nakładania na mokro.
Brzoskwiniowy odcień opalizujący na różowo. Cień ma jedwabistą konsystencję. Jest bardzo dobrze napigmentowany. Nie sprawia kłopotów podczas aplikacji oraz rozcierania.
Brzoskwiniowo-złoty odcień o metalicznym wykończeniu. Bardzo kremowy oraz świetnie napigmentowany. Idealny w aplikacji.
Miedziany brąz o metalicznym wykończeniu. Również bardzo kremowy, mocno napigmentowany. Świetnie się rozciera, nie tracąc na intensywności.
Jeżeli chodzi o trwałość, wszystkie cienie utrzymują się na moich powiekach do ośmiu godzin, nie zbierają się w załamaniach oraz nie tracą na intensywności. Paleta dostępna jest na wyłączność w perfumerii Sephora w cenie 249 złotych.
Czy warto wydać na nią taką kwotę ? Moim zdaniem nie. Paleta jest bardzo uniwersalna. Można nią stworzyć zarówno dzienny jak i wieczorowy makijaż. Zdecydowana większość cieni w palecie jest bardzo dobrej jakości. Trwałość, intensywność koloru, przyjemność aplikacji – tego cieniom nie brakuje. Natomiast jak widać, nie są to wyjątkowe odcienie, których nie znajdziemy w żadnej innej palecie. Jeżeli posiadacie już neutralne palety, to jestem przekonana, że znajdziecie tam odpowiedniki dla tych cieni.