Czy istnieje coś takiego jak: trwała, matowa pomadka w przystępnej cenie ? Oczywiście ! Znają ją chyba wszyscy, a na pewno większość. Ja się długo przed nimi broniłam, w końcu uległam i przepadłam. A mowa tu o Rouge Edition Velvet, dziś w kolorze 05 Ole Flamingo! Pomadka zamknięta jest w całkiem przyjemnym dla oka plastikowym opakowaniu wraz z aplikatorem zakończonym miękką gąbeczką. Aplikator jest idealnie wyprofilowany, co bardzo ułatwia nakładanie pomadki na usta. W środku znajduje się 6,7 ml produktu, za który musimy zapłacić w standardowej cenie 50,99 złotych. Kolor to intensywny, ciemny róż. Im więcej warstw produktu na ustach, tym staje się on bardziej jaskrawy i wyrazisty. Konsystencja pomadki w przypadku tego koloru to delikatny, jedwabisty mus, który gładko sunie po ustach – czysta przyjemność. Z racji matowego wykończenia, szminka zastyga na naszych ustach. To co najbardziej mnie zaskoczyło, to trwałość pomadki. Producent obiecuje, iż produkt utrzyma się na naszych ustach 24 godziny. Na prawdę ktoś to testował ? Na moich ustach szminka utrzymuje się sześć! godzin bez potrzeby poprawek. Podczas jedzenia, czy też picia odrobinę ściera się wewnątrz ust, natomiast nie ma żadnych przeszkód, aby produkt ponownie zaaplikować. Czy Rouge Edition Velvet przesusza usta ? Oczywiście, że tak. Jak każda matowa szminka – mniej lub bardziej. W tym przypadku mniej. Usta są delikatnie wysuszone, zwykły balsam nawilżający wystarczy. Czy kupię inne odcienie ? Owszem, nawet już to zrobiłam, więc w najbliższym czasie na pewno zaprezentuję Wam pozostałe kolory, które posiadam. A tymczasem zobaczcie, jak Ole Flamingo prezentuje się na moich ustach i koniecznie dajcie znać, czy używacie tych pomadek i jaki jest Wasz ulubiony odcień.
