W trzynastym okienku znalazłam Loop the loop. To rozbielony, żółty odcień o kremowym wykończeniu. Niestety przerobiłam wiele lakierów w tym kolorze, i choćbym nałożyła dziesięć warstw, trudno uzyskać idealne krycie. W tym przypadku było tak samo, dlatego jako bazę nałożyłam po prostu biały lakier. Następnie dwie warstwy żółtka i wyszło pięknie 🙂
Czternaste okienko kryje w sobie Party Shoes. To złote drobinki, opalizujące na niebiesko zatopione w przeźroczystej bazie. Nakłada się je ekspresowo. Wystarczą dwie warstwy, aby pokryć drobinkami cały paznokieć. Efekt bardzo mi się podoba ! Na paznokciach oprócz party shoes mam Opi – Don’t bossa nova me around.