Guerlain & Lingerie de Peau

Kosmetyki uwielbiam. Żadna tajemnica. Ale są takie produkty, których odkrywanie i testowanie sprawia mi wyjątkową przyjemność. A mowa tu o podkładach. W ciągu ostatniego roku przetestowałam ich co najmniej kilkanaście, jak nie hmm… kilkadziesiąt. Spośród wszystkich wybrałam pięć! które przedstawię Wam w tym tygodniu. Każdy o innym wykończeniu, i innej marki. A dziś na pierwszy ogień idzie Lingerie de Peau od Guerlain.

 

Lingerie de Peau urzeczywistnia marzenie o idealnym podkładzie, tak wspaniale stapiającym się ze skórą i tak naturalnym, że pozostaje niewyczuwalny i niewidoczny. Jego świeża i lekka konsystencja gładko rozprowadza się na twarzy i przylega doń tak delikatnie, że staje się drugą skórą, aby w naturalny sposób podkreślać jej piękno przez cały dzień.

 

GUERLAIN – Lingerie de Peau  wozek2

PIGMENTACJA

TRWAŁOŚĆ

APLIKACJA

PODSUMOWANIE


 

Opakowanie, które widzicie jest już nieaktualne. Producent jakiś czas temu postanowił odświeżył wygląd znanego Lingerie de Peau, i zamienił opakowanie które Wam prezentuję na bardziej zgrabne 🙂 Długo kręciłam się wokół tego pokładu, jednak opis “niewidzialny na skórze” zamiast przyciągać trochę mnie zniechęcał. Nie lubię podkładów, które tak na prawdę na mojej skórze nie robią nic. No ale… koniec końców, podkład wpadł w moje ręce i żałuję !

 

 

Żałuję, że nie sięgnęłam po niego wcześniej, bo jest świetny. Zaczynając od eleganckiego, szklanego opakowania z pompką. Przez przyjemny dla nosa kwiatowy zapach. Po lekką konsystencję i niespodziewany efekt. Mimo, że jak wspomniałam podkład ma na prawdę lekką formułę, to jego krycie jest zaskakujące. Lingerie de Peau świetnie wyrównuje koloryt skóry, wyjątkowo dobrze radzi sobie z przykryciem  drobnych niedoskonałości i idealnie stapia się ze skórą. Czy jest niewidoczny ? Nie powiedziałabym. Każdy podkład, który w jakiś sposób koryguje naszą cerę jest chociażby w minimalnym stopniu widoczny. Ten jest na pewno kompletnie niewyczuwalny. Skóra wygląda naturalnie, zdrowo i promiennie. Nosi się go niezwykle przyjemnie.

 

 

Kolor 01 Beige Pale perfekcyjnie dopasowuje się do mojej karnacji. Nie zauważyłam, aby w ciągu dnia utleniał się na skórze. A trwałość ? To kolejne zaskoczenie. Nie wyliczę godzin, po prostu trzyma się i wygląda wzorowo od porannego makijażu do popołudniowego demakijażu. To bardzo dobry wynik. Więcej nie wymagam.

 

 

Na zdjęciach możecie zobaczyć mnie bez makijażu (trochę przebarwień, podrażniona okolica ust od tygodniowej jazdy na snowboardzie w dwudziestostopniowym mrozie), bo chciałam pokazać z czym podkład sobie radzi.

 

Przyznasz, że ładnie prezentuje się na twarzy ?

 

 

Na sobie mam:
Twarz: Guerlain Lingerie de Peau, Givenchy Prisme Libre, Helena Rubinstein Magic Concealer, Benefit Cosmetics GALifornia.
Oczy: Marc Jacobs O!Mega Lash
Usta: PUPA błyszczyk Miss PUPA 

by
Previous Post Next Post
0 shares