Dior – 5 Couleurs

W styczniu prezentowałam Wam kilka nowości, które udało mi się zdobyć na różnych akcjach promocyjnych. Wśród nich znalazły się dwie paletki cieni marki Dior. Dziś przedstawiam Wam jedną z nich.

Jesienią 2014 roku Dior wypuścił kolekcję, w której skład oprócz lakierów do paznokci, pomadek i kolorowych balsamów do ust, weszło jedenaście palet 5 Couleurs. Wśród nich znalazłam dwie, których odcienie całkowicie skradły moje serce. Jedną z nich jest 30 Montaigne.

Paleta schowana jest w czarnym welurowym pokrowcu, który jak widać łapie wszelkie, nawet najmniejsze paprochy. Całość schowana jest w granatowym, solidnym kartoniku. Nie bez powodu o tym wspominam, ponieważ bardzo lubię przechowywać kosmetyki właśnie w oryginalnych kartonikach. Pozwala mi to na utrzymanie kosmetyków w czystości oraz sprawia, że opakowania przez długi czas wyglądają jak nowe. Cienie schowane są w palecie wykonanej z czarnego plastiku. Na wieczku widnieje srebrny napis Dior.
W środku znajdziemy pięć cieni o wykończeniu satynowym oraz metalicznym. Są to ciepłe odcienie beżu, brązów oraz pięknego, opalizującego brzoskwiniowego łososia. Cienie są kremowe w dotyku oraz drobno zmielone. Jeżeli chodzi o pigmentację, to jest przyzwoicie, natomiast nie wybitnie. Cienie nie osypują się, ładnie przylegają do powieki i utrzymują się przez cały dzień. Bardzo dobrze się rozcierają, nie zostawiają plam. Kolory w palecie są bardzo dobrze dobrane. Można nimi stworzyć zarówno makijaż dzienny, jak i wieczorowy. A tak cienie prezentują się na dłoni. Aby uzyskać taką intensywność kolorów, musiałam nałożyć kilka warstw.
Jeżeli tak jak ja zawsze marzyłyście o luksusowej palecie piątek Diora i lubicie delikatne, nudziakowe odcienie to polecam jak najbardziej. Natomiast jeżeli spodziewacie się niepowtarzalnych kolorów i wybitnej pigmentacji – to niestety ta paleta nie jest dla Was.

DIOR – Montaigne  wozek2

PIGMENTACJA

TRWAŁOŚĆ

APLIKACJA

PODSUMOWANIE


 

 

Tagi: , , , , , ,

by
Previous Post Next Post
0 shares