A ja znowu o lakierach. A konkretniej o niepozornym turkusie Models Own.
Top turquoise dorwałam w Tk-maxx. Skusiłam się na niego, ponieważ nie posiadałam do tej pory w swojej lakierowej ‘kolekcji’ takiego odcienia (sic!). Konsystencja lakieru jest pośrednia w kierunku gęstej. Pędzelek nie jest tak idealnie skrojony, jak w przypadku Lemon Meringue. Parę włosków wystaje, przez co trudno namalować perfekcyjny łuk. Być może trafił mi się trochę wadliwy egzemplarz. Kolor, to bardzo ciekawy, ciemny turkus. W butelce wydaje się być bardziej niebieski, jednak po nałożeniu na paznokcie zauważalne są w nim zielone tony. Pierwsza warstwa jest półprzeźroczysta. Do pełnego krycia potrzeba dwóch warstw, które wysychają w bardzo szybkim tempie. Lakier nałożony standardowo na base coat Sally Hansen – Double Duty oraz przykryty Seche Vite wytrzymał dobre pięć dni. Wykończenie lakieru to mieszanka kremowo-żelowa.
Kolejny lakier Models Own, który mnie nie zawiódł (pomijając pędzelek). Ciekawy kolor oraz świetna trwałość sprawia, że mam ochotę poznać kolejne odcienie lakierów tej marki.
Jak Wam się podoba Top Turquoise ? Macie swój ulubiony egzemplarz wśród lakierów Models Own ?
